Ukazuje się od 1946 w Krakowie, a następnie w Warszawie jako PRZEGLĄD ARTYSTYCZNY, od 1974 SZTUKA, Rok (56) XXVIII | Wydanie internetowe Rok (2) SZTUKA 2021
Wystawa – Helmut Newton:
Lubię silne kobiety
16.10.2020 – 28.03.2021 r.
Centrum Sztuki Współczesnej w Toruniu
ważne dla sztuki
WESPRZYJ SZTUKĘ.
PRZEKAŻ 1% PODATKU
Sztuka jest wydawana przez niekomercyjne Stowarzyszenie Artystyczne. Nie utrzymujemy się z pomocy państwowej ani z reklam.
Chcemy dzielić się z naszymi czytelnikami najlepszą jakością merytoryczną naszych artykułów i aktualności o sztuce w Polsce. Potrzebne są na to coraz większe nakłady finansowe. Wspomóż nas.
Dziękujemy!
Nie znaleziono żadnych wyników
Nie znaleziono szukanej strony. Proszę spróbować innej definicji wyszukiwania lub zlokalizować wpis przy użyciu nawigacji powyżej.
Jan Lebenstein
Joanna Skoczylas
Czy był artystą wyklętym? We wspomnieniu o niedawno zmarłym przyjacielu, malarzu Janie Lebensteinie, Czesław Miłosz napisał: Nie lubił zabiegać o sławę. Był niesłychanie dumny. Dopiero przez ostatnie parę lat spotykał się w Polsce z uznaniem. W ostatniej rozmowie telefonicznej powiedziałem mu: Jasiu, teraz zbierasz żniwo… Słowa pocieszenia? Otuchy? Nie wiem, czy Lebensteinowi łatwo było ich słuchać. Bo on z pewnością wiedział, że to słowa przyjaciela. Niekoniecznie do końca prawdziwe.
felieton
POPkultyzm w sosie własnym
Michalina Olszańska-Rozbicka

Córeczko, nie bądź grzeczna
Czy jestem feministką? Kilka lat temu powiedziałabym, że nie. Ale nie dlatego, że nie zgadzałam się z postulatami środowisk lewicowych. Po prostu brzydziłam się łatek. Nie czułam potrzeby określania dokładnie swoich poglądów politycznych, ani orientacji seksualnej, już nie mówiąc o czymś tak płynnym, jak wiara. Godząc się na przynależność do jakiejś grupy, niejako podpisujemy się pod wszystkim, co ślina przyniesie na język jej najgłośniejszym przedstawicielom.
AKTUALNOŚCI
Wystawa pod patronatem medialnym SZTUKI
sztuka
Archiwum
Artykuły, wywiady, eseje.
FILM
Recenzja – “Father”, film Małgi Kubiak, 1988
Andrzej Słodkowski
Father, ten krótki bardzo piękny film to jest właśnie to, co lubię w kinie. Ten tekst jest prozą poetycką, on w połączeniu z obrazem dookreśla Tekst dla Ojca Malgi, poety Tadeusza Kubiaka. Jak widzę kondensację ruchu chmur, mórz, gór i ten łagodny ruch, on jest przebity obrazem z innego wymiaru. I to wskazuje na to, że to nie jest po prostu kino impresyjne, i wraz z tekstem zostaje to odczytane, to jest synteza tekstu z obrazem.
Cały ten seks
Sara Nowicka
W jednym z poprzednich tekstów utyskiwałam na to, że w polskim kinie nie ma wolnej miłości. Niedawna premiera „Erotiki 2022”, kolektywnego filmu wyreżyserowanego przez Kasię Adamik, Olgę Chajdas, Annę Jadowską, Annę Kazejak i Jagodę Szelc uświadomiła mi, że to problem o wiele poważniejszy niż myślałam. Dlaczego, kiedy polskie autorki poruszają temat seksu, musi się to dziać w obrębie dramatu społecznego, a nie filmu erotycznego?
Ocalanie od zapomnienia
Sara Nowicka
Nie należę do osób, które emocjonują się nagrodami – ani własnymi, ani cudzymi. Rywalizowanie w sztuce czy szeroko pojętej kulturze uważam za absurdalny pomysł. Wydaje mi się, że często sam proces, twórcze działanie ma większe znaczenie niż efekt, którego nie można ocenić w obiektywny sposób. Odbiór sztuki zmienia się w zależności od okoliczności – czasów, historii, dominujących trendów. Przykładem może być „Lśnienie” Stanleya Kubricka, dziś uważane za arcydzieło, w chwili premiery dostawało chłodne recenzje i doczekało się dwóch nominacji do Złotej Maliny.
FOTOGRAFIA

Mateusz Żurowski
rabbitsanalogue
Rabbitsanalogue (Mateusz Żurowski) to twórca młody, ambitny i bezkompromisowy w tworzeniu swojej własnej, świeżej wizji obrazu. W ciągu 3-niespełna letniej kariery stworzył wiele interesujących zdjęć będących podstawą jego stylu, ale i wytyczających ścieżkę dalszego rozwoju w obszarze sztuk wizualnych.

Jan Bułhak
Urodził się 6 października 1876 roku w Ostaszynie opodal Nowogródka. Uczył się w Nowogródku, następnie studiował filozofię na Uniwersytecie Jagiellońskim. Studiów nie skończył, gdyż warunki materialne zmusiły go do powrotu do rodzinnego Ostaszyna. W 1905 roku zaczął zajmować się fotografią, początkowo po dyletancku. Eksperymentował na otrzymanym przez żonę w prezencie aparacie. Dopiero wiele lat później zmieniła się owa rozrywka w prawdziwą twórczość fotograficzną. Przełomem było zetknięcie się Bułhaka z Ferdynandem Ruszczycem, malarzem i późniejszym profesorem Wydziału Sztuk Pięknych na Uniwersytecie im. Stefana Batorego w Wilnie.
animacja
Trailer
KAPRAL WOJTEK – A BEAR NAMED WOJTEK
Przedstawiamy pilot filmu animowanego realizowanego w polsko-brytyjskiej koprodukcji:
To półgodzinny film animowany oparty na historii słynnego niedźwiedzia Wojtka, żołnierza polskiej armii walczącej pod dowództwem generała Władysława Andersa.
Uczestniczył w bitwie pod Monte Cassino. Wojtek podzielił los wielu polskich żołnierzy walczących z hitlerowskimi Niemcami na froncie zachodnim II Wojny Światowej, pozostał na Zachodzie, wylądował w końcu w Ogrodzie Zoologicznym w Edynburgu.
Właśnie mieszkaniec Edynburga, wybitny artysta filmu animowanego, Iain Gardner, poruszony tą historią postanowił przenieść ją na ekran. Scenariusz filmu napisał znany polski autor – Wojciech Lepianka.
Półgodzinny film, w którym nie będzie brakowało dramatycznych, ale i zabawnych scen powstaje w trzech studiach animacji – w Filmografie w Warszawie, The Illuminated Film Company w Londynie i Animation Garden w Edynburgu. Koproducentami filmu są British Film Institute, Screen Scotland, TVP S.A., Polski Instytut Sztuki Filmowej, a także Running Rabbit Films z Warszawy i nasze Stowarzyszenie Artystyczne SZTUKA. Producentami ze strony brytyjskiej są Iain Gardner i Iain Harvey (m.in. producent takich filmów jak oscarowe The Snowman i When the Wind Blows, ze strony polskiej – Włodzimierz Matuszewski i Joanna Ronikier.
wspomnienie o andrzeju skoczylasie
Włodzimierz Matuszewski
ANDRZEJ, JESTEŚ!
O ludziach, którzy pożegnali się z tym światem, mówi się – najczęściej – dobrze, no i, co jeszcze bardziej oczywiste – w czasie przeszłym. „Był”, „zrealizował”, „napisał”, „zorganizował”, „stworzył”, „zasłużył się”. To taka logika i poetyka mów pogrzebowych i wspomnień pośmiertnych: trzeba życzliwie podsumować i zamknąć trumnę, wpakować do grobu… zasypać, przywalić płytą. Zgodnie ze sformułowaniem Gombrowicza – zaszpuntować. Tak… ale są osoby, których istnienie tak emanuje energią, intensywnością, siłą ducha, czasami bardzo karnawałowo-przekornego i inspirującego, że tak łatwo „zaszpuntować” się nie dają. Taki JEST (a nie „był”) Andrzej.
Nasz język jest bardzo bogaty, czasami zdumiewająco bogaty, ale ma pewien niedostatek, w postaci niewielu odmian czasu gramatycznego. Czas przeszły, teraźniejszy, przyszły… – koniec. W angielskim występuje czas „present perfect”, który łączy czas przeszły z teraźniejszością. Określa czynność rozpoczętą w przeszłości, która trwa teraz lub jej skutki też trwają. On by bardziej pasował do opowiadania o Andrzeju niż prosty czas przeszły. To prawda – już nic nie namaluje, nic nie napisze. Nic nie powie. Ale jego obrazy wciąż istnieją, mogą budzić takie czy inne reakcje, oceny, mogą inspirować, pobudzać wyobraźnię, czy zmysł estetyczny. Jego teksty, jak choćby pisany jeszcze wspólnie z Joanną blog Sztuka pro contra, doczekają się mam nadzieję upowszechnienia, na jakie zasługują. Jego szczególna, specyficzna i – wyjątkowa osobowość zostanie w pamięci osób, które się z nim zetknęły. Szyderca, Zoil okrutny, potrafiący nieźle dopiec, ale też i auto-szyderca, tak samo okrutny dla siebie. Dobry człowiek… wiem, że to brzmi naiwnie, jak z opowiadań Czechowa, a jednak – to właśnie często dziwnie się łączy z osobowością twardą, do bólu krytyczną, ale – nie niszczącą. Nie likwidującą i nie unicestwiającą, ale tworzącą i wrażliwą na Piękno. To krytycyzm analityczny, rozumiejący. Bezlitośnie starający się dojść do prawdy, wiedząc jak często jest ona skomplikowana. Nieuznający prawd objawionych ani narzuconych. Także w sztuce. Stawiający na rozum, racjonalność, racjonalizm wbrew odżywającym tak intensywnie uprzedzeniom, ideologicznym czy też pseudo-religijnym szaleństwom, fobiom, mitomanii i szowinizmowi. Krytyczny wobec stereotypów, uproszczeń, wszelkiej propagandy, ideologicznego rozwydrzenia. Jego energia i przekorny Duch cały czas jest.
Andrzej, jesteś!

Andrzej Skoczylas
1939-2020
Z głębokim żalem zawiadamiamy,
że 4 września 2020 zmarł nagle w Warszawie Andrzej Skoczylas,
redaktor naczelny SZTUKI od 1984 roku.
Dane kontaktowe
WYDAWCA:
STOWARZYSZENIE ARTYSTYCZNE SZTUKA
00-260 WARSZAWA
MOSTOWA 4 m1/2
KRS 000122705
NIP 5261001202
REGON 010700014
redakcja@czasopismosztuka.pl
Redakcja
redakcja@czasopismosztuka.pl