Ukazuje się od 1946 w Krakowie, a następnie w Warszawie jako PRZEGLĄD ARTYSTYCZNY, od 1974 SZTUKA, Rok (58) XXX | Wydanie internetowe Rok (5) SZTUKA 2024
WGW 2022
Tegoroczna edycja Warsaw Gallery Weekend 2022 stanowiła przegląd najciekawszych wystaw i zjawisk w sztuce współczesnej. Po raz dwunasty galerzyści i kuratorzy zaprosili nas w artystyczną podróż w poszukiwaniu wiedzy czym zajmuje się aktualna scena artystyczna w Polsce. Podczas wydarzenia można było zobaczyć 38 wystaw w 33 galeriach. W tym roku spoza stolicy zostali zaproszeni m.in Este z Gliwic oraz Łęctwo z Poznania.
Tym razem nie zbrakło również wątków feministycznych i queerowych. W BWA Warszawa Karol Radziszewski zaprezentował swoją najnowsze prace malarskie „Mity”. Twórca wziął na warsztat zakopiańskie mity filtrowane przez twórczość Karola Szymanowskiego, jednego z najwybitniejszych polskich i europejskich kompozytorów XX wieku. Karol Radziszewski maluje życie i twórczość Szymanowskiego układając opowieść o nim w gęstą malarską maskaradę.
„Z daleka Giewont wygląda jak śpiący rycerz. Mężczyzna, którego powalił ciężar własnej zbroi, zmęczenie i czas. Wieczorami rycerz oddycha – jego pierś faluje i delikatnie przesuwa horyzont, ale ujrzą to tylko ci, którzy szukają wizerunku kochanka lub kochanki w tarczy księżyca i mądrości w mitach’’. Radziszewski w queerowej genealogii po raz kolejny stawia pytanie o politykę pamięci i nie-pamięci w oficjalnych narracjach. Rozwija historie bohaterów, znanych z polityki, sztuki i kultury. W swoich pracach eksponuje głos mniejszości przez co wynosi nieheteronormatywną perspektywę do mainstreamowego spojrzenia na polską historię.
Jan Możdżyński i Sebulec „Age of Lovehammer” (Krupa Gallery), zadeklarowani feminiści, queerują postawy oparte na wojnie, które zamieniają w strategie miłosne.Tworzą własne uniwersum, odrębne od przemocowych schematów rozrywek. Artyści inspirują się w swojej twórczości fantastyką i kulturą mangi zmieniając mechanikę walki w idiom miłosny. Wystawa jest swoistym postulatem społecznym. Jak pisze kurator wystawy Antoni Burzyński „Lovehammer jest bazującą na popularnej rozrywce propozycją podważenia dominującej logiki konfliktu i walki, wojny jako jednego z mitów założycielskich i sposobu budowania relacji. Ich świat przekracza granice heteronormatywnego spojrzenia i ciążących historycznych zapożyczeń i tradycji społecznych”.
Kobiecą mocną sztukę w tej edycji WGW mogliśmy zobaczyć m.in w galerii Leto z feminsytyczną sztuką malarki Alex Urban i choreografką pracującą z energią żeńskich ciał Martą Ziółek. Wystawa „Anastazja i Gryzelda” przywołują historię dwóch sióstr Kopciuszka. Siostry zostały wyrzucone z kręgu siostrzeństwa i marzeń o idealnym księciu. Artystki wchodzą w rolę sióstr, pokazując mroczną stronę siostrzeństwa – agresywnego, które bywa krwiste i bolesne. Podczas sobotniego performansu Marta Ziółek przy pomocy medium tańca i głosu wcieliła się w rolę siostry – wyroczni. Uczestnicy wydarzenia mogli być częścią artystycznego występu choreografki oraz spróbować znaleźć odpowiedz na pytanie: czy sztuka może być lustrem dla naszych wewnętrznych konfliktów.
Malarstwo Emilli Kiny w galerii Raster: kolejna ciekawa kobieca wystawa, która pokazuje wątki zajmujące się obrazem i patrzeniem. Prace artystki przedstawiają kotary, są przestrzenne, mają swoją fakturę, kolor i uspokajającą regularność. Jak mówią kuratorzy wystawy „Le soir qui tombe”- „Ich źródła tkwią w teorii malarstwa i obrazowania, zaś istota – w relacji pomiędzy obrazem-wizerunkiem a obrazem-obiektem. Ukuta przez Leona Albertiego renesansowa metafora obrazu jako okna zyskuje tu intrygującą, współczesną formę.’’
Intrygującą wystawę pokazała w tej edycji Warsaw Gallery Weekend galeria HOS „Dziwne owoce rajskich drzew”. To opowieść nie tylko o Chamie i chamstwie, również o rasie i społecznej hierarchii, która, jak pisze Przemysław Wielgosz, jest jeszcze jednym konstruktem, stworzonym przez kapitalizm by dzieli, tworzyć tożsamościowe antagonizmy i przede wszystkim rządzi. Podobno biblijny Cham, jak pisze św. Augustyn, przyszedł na świat, zanosząc się opętańczym śmiechem. Nie urodził się brudny ani czarny, a stał się takim z czasem. Przekleństwo albo klątwa Chama to historia o pijanym ojcu i odurzonym patriarchacie. Wystawa wprowadza nas w surrealistyczny świat realistycznie namalowanych obrazów. Z płócien Krzysztofa Gila wyłaniają się czarne postacie, reprezentujące prześladowanych, uciemiężonych i zmarginalizowanych. Dodatkowe napięcie tworzą obiekty takie jak ziemia, trawa czy prawdziwe drzewo, które jest usytuowane tuż przy wejściu do galerii. Dopełniającym elementem, który wprowadza nas w świat biblijnego Chama są wydobywające się z instalacji dźwięki.
Anna Matuszewska