Ukazuje się od 1946 w Krakowie, a następnie w Warszawie jako PRZEGLĄD ARTYSTYCZNY, od 1974 SZTUKA, Rok (58) XXX | Wydanie internetowe Rok (5) SZTUKA 2024
Wywiad z Katarzyną Karwańską
Anna Matuszewska rozmawia z Katarzyną Karwańską, kuratorką wystawy “Jesteś w trybie incognito. Cross-dressing i domowe sesje fotograficzne” (Instytut Fotografii “Fort”).
Co to jest cross-dressing i od kiedy jest obecny w fotografii?
Cross-dressing to zjawisko obecne w sztuce od dawna. Oznacza akt lub zwyczaj noszenia ubrań związanych z określoną rolą społeczno-kulturową. Na wstępie dodam, że czym innym jest historia cross-dressingu kobiet (zakorzeniona w walce o równe prawa) oraz mężczyzn. Na wystawie prezentowane są fotografie i krótkie formy filmowe, na których to mężczyźni wcielają się w role kobiece. Widzimy zarówno gospodynie domowe, damy do towarzystwa, zamożne matrony i femme fatale. Potrzeba cross-dressingu istniała w fotografii od jej początków. Zdjęcie jest dla cross-dressera dowodem rzeczowym na istnienie w nim „wewnętrznej dziewczyny”.
Gdzie odbywały się sesje fotograficzne?
Prace, które wybrałam na wystawę przedstawiają sytuacje intymne. Sesje do prezentowanych fotografii i wideo odbywały się w prywatnych przestrzeniach twórców i inscenizowane były za pomocą nieprofesjonalnych środków, co potęguje ich autentyczność.
Gdzie robiłaś research do wystawy i jak nad nią pracowałaś?
Research do wystawy robiłam głównie w Paryżu w środowisku outsiderskim. Natknęłam się tam na niesamowitą kolekcję Sébastiena Lifshitza. Jego zbiór fotografii to prace znalezione i kupione za grosze na paryskich pchlich targach. Zdecydowałam, że zestawię zjawisko cross-dressingu obecne w historii fotografii analogowej ze współczesnymi pracami funkcjonującymi w kulturze instagramowej. Zależało mi na pokazaniu cross-dressingu w trybie incognitio/poufnym, fotografii, dla których sesje nie były inscenizowane na potrzeby wystawiennicze, reklamowe czy z intencją tworzenia sztuki. Prace, które wybrałam powstały z głęboko egzystencjalnych potrzeb. Pokazuję między innymi zdjęcia anonimowe, przypadkowo odnalezione w opuszczonych mieszkaniach czy na, pchlich targach, a następnie włączane do kolekcji art-brut. Równie dobrze takich sesji mogły się odbyć miliony i nigdy one nie ujrzałyby światła dziennego.
Jaka wizja kobiecości jest pokazana na fotografiach? Czy artyści wyrażają się poprzez płynne tożsamości?
W przypadku takich artystów, jak Marcel Bascoulard, Marian Henel, Michel Journiac czy Tomasz Machciński, akt cross-dressingu to konieczność i gorączkowa próba odnalezienia własnej tożsamości. Twórcy powołują się na utrwalony wzorzec kobiecości, na który składają się ubiór i zachowanie. Uważają, że za pomocą gestów i rekwizytów uda im się w nowej kreacji zmienić tymczasowo swoją tożsamość w kobiecą. Powiedziałabym, że bohaterem tej wystawy jest męskie spojrzenie na kobiecość. Nie jest to jednak spojrzenie z pozycji władzy, wciąż obecne w naszej kulturze. Na wystawie oglądamy zdjęcia tworzone z pozycji podglądacza, obserwatora i naśladowcy. Przewijają się tu dwie główne figury cross-dressera. Pierwszą, którą określiłabym jako niezdystansowaną, cechuje fetyszystyczna obsesja na punkcie kobiety i silna potrzeba zbliżenia się do niej, przy jednoczesnym lęku przed nią. Tę głęboką potrzebę zespolenia się z obiektem pożądania widzimy w fotografii Pierra Moliniera. Artysta posługując się techniką fotomontażu, łączy części swojego ciała z ciałem swojej ukochanej. Tworzy jedną postać, która ma męskie przyrodzenie i kobiece piersi. Druga figura cross-dressera jest bardziej zdystansowana, bardziej drag. To postać sceniczna, która wchodząc w stereotypowo kobiece role dobrze się bawi, jest lżejsza w odbiorze, niepozbawiona humoru. Bez względu na pobudki autorzy prac pozostają w męskim paradygmacie odtwarzając kobiecy wizerunek dominujący w zachodniej kulturze wizualnej.
Jakimi mediami posługują się współcześni artyści cross-dressingu?
Na wystawie obok artystów awangardowych, czy anonimowych autorów fotografii analogowej, obecni są bardzo młodzi twórcy. W swoich pracach łączą ze sobą estetykę youtube i nowych mediów. Nie zabrakło również tradycyjnych mediów jak rysunek. Filipka Rutkowska zaczynała swoją przygodę z cross-dressingiem w liceum, tworząc rysunki. Były etapem przygotowawczym do aktu perfomatywnego, jakim jest dla niej dziś cross-dressing. Dokamerowe wyrażanie siebie poprzez płynne tożsamości nigdy nie było tak widoczne jak teraz, w dobie instagrama – najpopularniejszej platformy dla cross-dresserów. Głównym medium współczesnych artystów cross-dressingu pozostaje fotografia i krótkie filmiki.
Rozmawiała Anna Matuszewska