Ukazuje się od 1946 w Krakowie, a następnie w Warszawie jako PRZEGLĄD ARTYSTYCZNY, od 1974 SZTUKA, Rok (58) XXX | Wydanie internetowe Rok (5) SZTUKA 2024
Martin Gross – Hi [first name], I hope this finds you well
Martin Gross w swojej najnowszej artystycznej pracy zaprasza nas do interakcji z cyfrowym światem. Po wejściu do galerii Eigen Art w Berlinie na pierwszy rzut oka widzimy ogromny napis : Hi [first name], I hope this finds you well
Początkowo widz odbiera ten przekaz jako miłe przesłanie. Jednak po krótkiej refleksji okazuje się, że to suche i bezosobowe powitanie z list mailingowych. Artysta pragnie wyostrzyć nam zmysły i zaprasza do postinternetowego świata. Martin Gross stawia pytanie: czy internet jest w stanie dać nam poczucie niezależności i wolności? Okazuje się, że to wszystko okazuje się kłamstwem i ułudą. Na ścianie galerii widzimy gigantyczne, rozpikselowane słońce, zapożyczone z obrazu ’’Czas odsłania prawdę’’ barokowego artysty Giovanniego Battisty Tiepolo. Po drugiej stronie ściany widzimy graficznie przedstawione oczy w panoramicznym formacie. Przez ten artystyczny zabieg artysta wprowadza nas w głąb sztuki, a odbiorca ma wrażenie zanurzenia się w dziele. Efekt trójwymiarowości dodają pojedyncze obrazy namalowane olejnymi pastelami, powieszone na malowidłach ściennych. Prowadzą one widza do abstrakcyjnego świata marzeń. Podczas oglądania pojawia się niepokojące uczucie, trochę jak nurkowanie w dystopijnej podświadomości internetu. Dodatkowym efektem, na który dociekliwy odbiorca zwraca uwagę to jaskrawa kolorystyka obrazów, które są przesycone drobnymi szczegółami. Dodatkowo dostrzegamy w nich podobieństwo do kolażu tzn różne poziomy malarstwa nakładają się na siebie wzajemnie i rozmywają. Wydaje się nam, że utknęliśmy w folderze z internetowym spamem. W galeryjnej przestrzeni white cube uwagę w szczególności przykuwają ogromne wielowymiarowe prace, które przenoszą widza w inny wymiar. Na jednej z prac można zobaczyć wielokolorowy kafelkowy tunel przypominający psychodeliczne efekty prędkości światła, nawiązujące do filmów z lat 70 i 80.
Poszczególne sceny są nierozłączne, nakładają się na siebie i zlewają w całość. Malarstwo wielkoformatowe tworzy koherentną całość z mniejszymi obrazami. Krzykliwy wydźwięk barwnych prac w połączeniu z internetowymi hasłami, takimi jak „Och kochanie” czy „Daj mi spokój” obrazuje przytłoczenie współczesnego człowieka wizualnym kodem internetu. Artysta z nutą ironii przełamuje powagę swoich obrazów dodając do nich humorystyczny kontekst.
Wystawę w galerii Eigen+Art można oglądać do 14 maja.