Ukazuje się od 1946 w Krakowie, a następnie w Warszawie jako PRZEGLĄD ARTYSTYCZNY, od 1974 SZTUKA, Rok (58) XXX | Wydanie internetowe Rok (5) SZTUKA 2024
Tsuguharu Foujita
Ekscentryczny i intrygujący, utalentowany i autentyczny. Japoński artysta za młodu wyjechał do Paryża w poszukiwaniu prawdziwej, autentycznej sztuki. Łatwo się zakochiwał, a obiektem jego fascynacji były nie tylko kobiety, ale również koty, które z czasem stały się znakiem szczególnym jego sztuki. Czarował niecodziennym wyglądem i ubiorem, a jego technika malarska, która do dziś pozostaje nierozwiązaną zagadką, budziła zachwyt i zazdrość w całym środowisku artystycznym.
Léonard Tsuguharu Foujita (Fujita Tsuguharu) przyszedł na świat 27 listopada 1886 roku w Edo, obecnie Tokio, jako najmłodszy z czwórki rodzeństwa. Pochodził z dobrze sytuowanej, znanej i cenionej rodziny. Jego ojciec był generałem i lekarzem japońskiej armii. Chłopiec w wieku pięciu lat stracił matkę – opiekę nad nim przejęła starsza siostra. W utracie matki, w tak młodym wieku doszukuje się źródła jego późniejszych, burzliwych relacji z wieloma kobietami. Zainteresowanie sztuką wykazywał już od 4 roku życia – wtedy zaczął tworzyć swoje pierwsze rysunki. W wieku 13 lat, wciąż żywo zaciekawiony tworzeniem, postanowił podzielić się z ojcem swoim marzeniem o zostaniu artystą. Poinformował go o tym listownie, ponieważ chłopiec czuł do ojca respekt, a być może odczuwał nawet lęk związany z konfrontacją. W liście napisał „Chcę być artystą. Pozwól mi robić coś, co lubię. Pokażę Ci, że z pewnością osiągnę sukces”.1 Ku zaskoczeniu Foujity ojciec wyraził aprobatę. Podarował mu nawet 50 jenów, niebagatelną sumę w tamtych czasach, aby ten przeznaczył je na zakup materiałów. Przez cały czas ojciec wspierał go w artystycznych działaniach, jednak wciąż liczył, że chłopiec, tak jak ojciec, zostanie lekarzem.
W 1905 roku początkujący artysta został przyjęty do tokijskiej Akademii Sztuk Pięknych, gdzie studiował zachodnie malarstwo pod opieką Kurody Seiki – japońskiego artysty, który lata 80. XIX wieku spędził w Paryżu uczęszczając do Akademii Colarossiego. Foujita nie wyróżniał się na tle innych uczniów, był często krytykowany, a jego zgłoszenia na Salon Sztuki, organizowany przez japoński rząd, były co roku odrzucane. Jego prace z czasu studiów prezentują zupełnie odmienne cechy, od tych, które charakteryzują jego dojrzałe malarstwo. Autoportret wykonany w 1910 roku jest pełen ciemności i właściwie brak w nim kontrastów, a płaskie, szerokie pociągnięcia pędzla nie zapowiadają finezyjnych linii, które pojawią się w jego późniejszej praktyce. Ukończył studia z niską oceną, co zaktywizowało go do wyjazdu do Francji.
Leonard Tsuguharu Foujita, Autoportret, 1910
Po ukończeniu studiów, w 1912 roku, poślubił swoją koleżankę z Akademii – Tokitę Tomi. Małżonkowie nie spędzili ze sobą zbyt wiele czasu, bowiem już kilka miesięcy później, w 1913 roku, Foujita uzyskał od ojca pozwolenie na wyjazd do Francji. Młody artysta odbył 45 dniową podróż morską z Japonii do Marsylii. Dla młodych Japończyków Francja jawiła się jako kraj wolności, równości, braterstwa i oryginalności – wszystkiego, czego Tsuguharu Foujita poszukiwał w tamtym momencie życia. Kiedy dotarł do Paryża od razu udał się do Montparnasse, dzielnicy artystycznej bohemy, gdzie zamieszkał w Hotel d’Odessa. W Paryżu bardzo szybko zawarł nowe znajomości, a nawet przyjaźnie. Początkowo przyjaźnił się z malarzem Manuelem Ortiz de Zarate i rosyjskim rzeźbiarzem Oscar Miestchaninoffem. Artyści zaprowadzili Foujitę na pierwszy w jego życiu Salon d’Automne, gdzie zachwycał się tysiącami wyeksponowanych rzeźb i obrazów. Po kilku miesiącach pobytu w Paryżu zaprzyjaźnił się z meksykańskim artystą Diego Riverą, który zabrał japończyka do pracowni Pablo Picasso. Malarz wyszedł z pracowni oczarowany i zainspirowany, a to wszystko za sprawą obrazu, którego autorem był… Henri Rousseau – nieżyjący już wtedy, francuski malarz. W swoim studio Picasso przechowywał dzieło Rousseau Portret kobiety (ok.1895 rok). Foujita był pod ogromnym wrażeniem prostego, bezpośredniego i szczerego stylu Celnika. Jednak przede wszystkim, to dzięki zetknięciu ze wspomnianym dziełem, uzmysłowił sobie ogromny brak zrozumienia sztuki zachodnioeuropejskiej na tokijskiej akademii. Wiedział, że musi na nowo zrozumieć sztukę.
We wczesnych paryskich latach malował wiele miejskich pejzaży. Przez pierwsze 7 lat pobytu w Paryżu spędzał połowę czasu w Luwrze, gdzie uczył się anatomii na podstawie dzieł pochodzących z różnych epok. Jak każdy mieszkający w dzielnicy Montparnasse, Foujita spędzał wiele czasu w kawiarniach, choć był jedynym, lub jednym z nielicznych, niepijących alkoholu artystów, co w tamtych czasach było rzadkością. Poznawał tam artystów, ludzi ze świata sztuki oraz oczywiście wiele kobiet. Choć w Japonii jego żona sumiennie odkładała środki, aby dołączyć w końcu do swego męża, ten dość szybko o niej zapomniał. Tokita Tomi ostatecznie, za namową teścia, zgodziła się na rozwód.
Z czasem zadomowił się w środowisku artystycznym bardziej, niż większość japońskich artystów próbujących swoich sił w Paryżu. Był w bliskich stosunkach ze wspomnianym już Diego Riverą, swoim sąsiadem Amadeo Modiglianim czy modelką i muzą wielu artystów – Kiki (Alice Ernestine Prin). Japończycy byli jednak w stosunku do niego nieprzychylni, choć później stał się najpopularniejszym japońskim artystą mieszkających i tworzącym na zachodzie. Już od przyjazdu do Paryża intrygował i zaskakiwał, nie tylko swoją sztuką, ale również ubiorem. Początkowo był głęboko zainteresowany teoriami Raymonda Duncana, które miały wpływ na jego fascynację sztuką i kulturą Starożytnej Grecji, co implikowało jego niecodzienny ubiór. Artysta nosił wtedy długie, ręcznie tkane tuniki oraz własnoręcznie stworzone sandały. Szybko jednak porzucił ten ubiór i wykreował własny, ikoniczny styl. W późniejszych latach Foujita nosił kolczyki koła, okrągłe okulary, prostą grzywkę, przyciętą tuż nad brwiami oraz drobne wąsy w kształcie litery M. Przyciągał wzrok swoim barwnym ubiorem, często inspirowanym tradycyjnymi strojami japońskimi. Zazwyczaj sam tworzył swoje ubrania wybierając wielobarwne, floralne materiały. Niektóre starsze kobiety zaczepiały go pytaniem, czy jest kobietą czy mężczyzną, na co Foujita odpowiadał, że „niestety, jest mężczyzną”.2
W trakcie I Wojny Światowej, kiedy wielu artystów uciekało z Paryża, malarz pozostał w mieście i pracował dla Czerwonego Krzyża opiekując się chorymi i rannymi. W tym czasie, niegdyś bogaty, uprzywilejowany mężczyzna, żył bardzo ubogo. Sprzedał nawet swoje łóżko i kosztowne ubrania. Malował jedynie akwarelami, ponieważ nie było go stać na farbę olejną. Jeszcze w marcu 1917 roku w Café de la Rotonde spotkał Fernande Barrey, w której zakochał się, jak wspominał, od pierwszego wejrzenia. Pragnął poznać malarkę bliżej, jednak ta ignorowała wszelkie jego próby bliższego kontaktu. Artysta następnego ranka zawitał pod jej drzwiami z niebieską bluzką, którą stworzył dla niej przez noc – kobieta urzeczona tym gestem zaprosiła go na herbatę. 13 dni później para pobrała się, a Foujita zamieszkał u swojej nowej żony.
Jeszcze przed zakończeniem wojny jego kariera zaczęła nabierać tempa. Koniec wojny i pierwsza połowa lat 20. XX w. były dla artysty złotymi okresem. Dzięki staraniom jego żony, marszand Georges Chéron podpisał kontrakt z artystą i zorganizował jego pierwszą, indywidualną wystawę jeszcze w tym samym roku. Na wystawie w Galerie Chéron wystawiono 110 akwareli. Akwarele zdominowały przedstawienia kobiet o wydłużonych, smukłych ciałach, zatrzymane w momencie wytchnienia i bezruchu. W wizerunkach kobiet doszukać się można wpływu Amadeo Modiglianiego. Pod koniec 1917 roku postanowiono zorganizować kolejną wystawę, ponieważ pierwsza cieszyła się dużym powodzeniem wśród publiczności oraz spodobała się krytykom, a ponadto wiele dzieł sprzedało się za wysokie kwoty. W roku 1918 odbyła się kolejna wystawa, tym razem w Galerie Devambez, gdzie zaprezentowano wiele dzieł olejnych. Między czerwcem 1917 roku a listopadem 1918 plasuje się czas, w którym artysta tworzył bez wytchnienia. Na różnych wystawach przedstawił wtedy blisko 4 tysiące dzieł.
Leonard Tsuguharu Foujita, Dzieci i lalka, 1918
Ceny obrazów Foujity ciągle wzrastały, dzięki czemu było go stać na tworzenie wielkoformatowych prac olejnych. Już wtedy zaczęła krystalizować się wyjątkowa maniera jego malarstwa. Twórczość z dojrzałych, paryskich lat można określić jako syntezę dwóch odmiennych kultur. W wyjątkowy sposób udało mu się połączyć aktualne tendencje malarstwa zachodnioeuropejskiego z kunsztowną precyzją tradycyjnego, japońskiego rysunku. Na jasną, wręcz mlecznobiałą płaszczyznę nanosił zgrabne, finezyjne linie, którymi z owej bieli, uwalniał kobiecą postać. Jego kompozycje były niezwykle zdyscyplinowane, ciche, a jego ograniczona, często niemal monochromatyczna paleta łączyła się z budowaną przez malarza konstrukcją. Czarne, zgrabne linie nanoszone na nieskazitelną biel przywodziły na myśl sumi – japoński tusz używany do kaligrafii i suiboku-ga. Używał również specjalnego, japońskiego pędzla, który był przeznaczony właśnie do tych celów. Linie tworzyły zaskakujący efekt, pozwalały na okonturowanie postaci w sposób organiczny, miękki, wręcz falujący. W tym czasie porzucił również miejskie pejzaże na rzecz aktów, portretów, martwych natur i przedstawień kotów. Wykazywał niekiedy skłonności do karykatur, szczególnie w dziełach nawiązujących do życia i ludzi z dzielnicy Montparnasse.
Nie należy zapominać, że japonizm w zachodniej sztuce wciąż był bardzo popularny i dobrze kojarzył się francuskiej publiczności, co być może przyczyniło się do rosnącej popularności Foujity. Wpływ sztuki i kultury japońskiej na sztukę zachodnioeuropejską był widoczny od połowy XIX wieku. Artyści inspirowali się tradycją wschodu pod względem kompozycji oraz tematyki, a na niektórych dziełach, jako element kompozycji, pojawiały się japońskie drzeworyty ukiyo-e czy wazy.
Leonard Tsuguharu Foujita, Autoportret w pracowni, 1926
Pełny rozkwit sławy Tsuguharu Foujity nastąpił w roku 1919, kiedy ponownie otwarto Salon d’Automne. Na ekspozycję, którą niegdyś, jako młody malarz, podziwiał jedynie z daleka, jako widz, przyjęto wszystkie jego propozycje – cztery akwarele i dwa dzieła olejne. Po tym sukcesie co roku prezentował swoje dzieła na Salonie Jesiennym.
Na Salonie Jesiennym, w 1921 roku, wystawił trzy obrazy olejne, z czego jednym z nich był akt Reclining Nude with a Cat (1921), który zrobił na odbiorcach duże wrażenie. Dzieło było jednym z pierwszych, w których w pełni zrealizowały się nowe, dojrzałe tendencje w twórczości malarza. Na ciemnym tle odznacza się jasna, nieskazitelna postać nagiej kobiety. Jej ciało okonturowane jest z wielką precyzją za pomocą starannie, jednostajnie malowanej linii. Spojrzenie kobiety jest wyzywające. Modelka patrzy na widza przeszywającym spojrzeniem, jest pewna siebie, sprawcza i autonomiczna. Nie zgadza się na uprzedmiotowienie swojego ciała. Postaci towarzyszy kot, element, który z czasem stanie się osobnym tematem w sztuce Japończyka. Początkowo koty były tylko jednym z elementów kompozycji – swoistą sygnaturą artysty. Pojawiały się w aktach oraz autoportretach. Koty były jego towarzyszami, asystowały mu przy pracy, co czyniło z nich często jedynymi modelami, którzy w danym momencie mogli z nim współpracować. Ponadto przedstawienia kotów idealnie współgrały z jego finezyjną i szczegółową techniką.
Leonard Tsuguharu Foujita, Reclining Nude with a Cat, 1921
Podobny zachwyt wywołał akt wystawiony na Salon d’Automne w 1922 roku. Reclining Nude with Toile de Jouy (1922) charakteryzuje się kompozycją zbliżoną do poprzednich obrazów oraz udoskonaloną techniką. Do dzieła pozowała Kiki – znana modelka z dzielnicy Montparnasse. Poza kobiety przywodzi na myśl tę z Olimpii (1863) Édouarda Maneta.
Leonard Tsuguharu Foujita, Reclining Nude with Toile de Jouy, 1922
Dwa lata później, w 1924 roku, artysta wystawił na Salonie kolejny akt, obraz pod tytułem Youki, Goddess of the Snow (1924). Tsuguharu Foujita poznał Loucie Badoul w 1923, kiedy był już w separacji ze swoją drugą żoną. Pobrali się dopiero w 1929 roku. Ponieważ nie podobało mu się imię kobiety postanowił nadać jej nowe – od teraz zwracał się do niej Youki, co po japońsku oznaczało śnieg.
Youki dzieliła z nim najlepsze lata. Artysta przez całe lata 20. XX wieku odnosił ogromne sukcesy. Prezentował swoje dzieła w Brukseli, Amsterdamie, Sztokholmie, Berlinie, Genewie, Londynie czy Nowym Jorku. Był tak popularny, że w sklepach odzieżowych stworzono manekiny na podstawie jego wizerunku. W kwietniu 1925 roku otrzymał Order Narodowy Legii Honorowej, a w 1926 roku wynajął kosztowny, luksusowy dom, w którym miał ogromną pracownie.
Foujita z manekinem, Paryż ok. 1925
Wraz z końcem lat 20. XX w. miał poważne problemy finansowe. W latach 30. XX w. wiele podróżował po Ameryce Łacińskiej i Chinach. Tworzył w tym czasie wiele portretów na zamówienie. W 1938 roku służył jako artysta wojenny w marynarce wojennej Cesarstwa Japonii. Wraz ze swoim przyjacielem Saburō Miyamoto założył Army Art Association, stowarzyszenie reprezentujące oficjalnych artystów wojennych. W Japonii był czołowym artystą wojennym. Po wojnie był krytykowany. Zarzucano mu, iż wykorzystuje swoją sztukę jako element propagandowy. Po wojnie zamieszkał w Stanach Zjednoczonych, jednak nie był tam ceniony, tak jak niegdyś. W 1950 powrócił do Francji, gdzie w 1953 roku otrzymał francuskie obywatelstwo. W tym czasie powrócił do tworzenia miejskich pejzaży. W roku 1959 został ochrzczony w katedrze w Reims przyjmując imię Léonard, w hołdzie dla Leonardo da Vinci. Zmarł na raka w 1968 roku w Zurychu.
Bibliografia:
1. Birnbaum Phyllis, Glory in a Line: A Life of Foujita – the Artist Caught Between East and West, New York 2007.
2. Bougault Valerie, Paryż Montparnasse. Rozkwit Sztuki Nowoczesnej 1910-1940, Warszawa 2004.
3. Kluver Billy, Martin Julie, Kiki’s Paris: Artists and Lovers 1900-1930, New York 1994.
4. Leksykon malarstwa od A do Z, red. P Trzeciak, P.Szubert, Warszawa 1992.
5. Paris : capital of the arts, 1900-1968, red. S. Wilson et al., London 2002.
6. Sztuka Świata, t.9, red. I. Kunińska, Warszawa 1996.
Natalia Gaj
(ur. 4 stycznia 1998 we Wrocławiu) – historyczka sztuki, pracowniczka jednej z wrocławskich galerii sztuki. Fascynuje ją sztuka, architektura i design XX wieku, szczególnie z okresu powojennego. W wolnych chwilach powiększa swoją małą kolekcję polskiego designu, ogląda filmowe nowości oraz odwiedza małe i duże miasta w poszukiwaniu mozaik, architektury, sztuki i uniesień, którymi dzieli się na swoim Instagramie, który jest poświęcony właśnie tym zagadnieniom.